KONTRAWKA*
W swoim artykule pt. "Trawka" Smoogy poruszy│ wa┐ny problem, jakim
niew╣tpliwie s╣ "drugi". Przedstawi│ ciekawy spos≤b
podej£cia do "marychy". PozwolΩ sobie jednak nie zgodziµ sie z
kilkoma jego opiniami. BedΩ przytacza│ je, a potem
komentowa│.
...mo┐na siΩ uzale┐niµ,jednak,tak jak w przypadku innych miΩkkich narkotyk≤w,to
uzale┐nienie przychodzi du┐o wolniej ni┐ w
przypadku narkotyk≤w twardych,od kt≤rych uzale┐niµ siΩ mo┐na ju┐ za
pierwszym razem.Uzale┐nienie od marihuany mo┐na
por≤wnaµ do uzale┐nienia od papieros≤w...
úatwiej, trudniej, mniej, wiΩcej, itp., itd. To ┐adna argumentacja. Ka┐dy cz│owiek
jest inny, jeden bardziej odporny, inny
mniej. Niekt≤rzy ju┐ po wypiciu kieliszka w≤dki czuj╣ siΩ weselej, a po
innych widaµ, ┐e co£ pili dopiero wtedy, gdy
opr≤┐ni╣ p≤│ litra. Co z tego, ┐e uzale┐nienie od marihuany przychodzi du┐o
wolniej, skoro mo┐e znaleƒµ siΩ go£µ, kt≤ry ju┐
po zapaleniu jednego skrΩta staje siΩ niewolnikiem narkotyk≤w. Podzia│ na
twade i miΩkkie narkotyki to taka sama bzdura,
jak dzielenie papieros≤w na lighty i mocne** - przecie┐ i takie, i takie
szkodz╣. Po co badaµ, kt≤re wiΩcej, a kt≤re mniej?
Wystarczy, ┐e s╣ niezdrowe i tyle.
...palenie trawki wp│ywa │agodz╣co na stres,jednak zale┐y to od organizmu cz│owieka...
A branie £rodk≤w nasennych czy niekt≤rych lek≤w pomaga, ale nie mo┐na po
nich prowadziµ samochodu i strasznie ci╣┐y g│owa,
zachodz╣ nieodwracalne zmiany w organiƒmie... Papierosy te┐ odstresowiaj╣...
Og≤lnie chodzi mi o to, ┐e je£li normalny
cz│owiek miewa stany depresyjne czy stresy, to idzie do psychologa, choµby
szkolnego. Rozumiem, ┐e mo┐e to byµ krΩpuj╣ce,
ale z drugiej strony nikt nie musi siΩ o tym dowiedzieµ. »e co m≤wiecie? »e
psycholog zadzwoni do rodzic≤w? No, je£li
wstydzicie siΩ starych, to rzeczywi£cie macie problem ze sob╣. I to powa┐ny.
Jednak lepszym rozwi╣zaniem ni┐ wypalenie
grassu z przyjacielem jest na 100% powa┐na rozmowa z nim. Nawet z nauczycielem
mo┐na pogadaµ, tudzie┐ z lekarzem rodzinnym,
dziadkiem, pani╣ z telefonu zaufania. Rozejrzyj siΩ, cz│owieku!!! Jest wiele
sposob≤w na radzenie sobie ze stresem. Nie
wybieraj wiΩc tego najg│upszego!***
...Jeden skrΩt zawiera ok.4 razy wiΩcej substancji smolistych (...) od przeciΩtnego
papierosa...
A papieroski te┐ nie s╣ ma│o smoliste. Powinno to wszystkim u£wiadomiµ, ┐e
niby miΩkka trawka tak┐e jest groƒna.
...Najpierw jaki£ ojczulek zrobi wyk│ad dziecku,┐eby trzyma│ siΩ od tego z
daleka,bo zrobi sobie albo komu£ krzywdΩ,a potem
sam nachleje siΩ z kumplami i pobije dzieciaka tylko za to,┐e m≤g│by w
przysz│o£ci zapaliµ jointa...
To, co opisa│e£ to po prostu patologia. Zdaj sobie sprawΩ, ┐e wiΩkszo£µ
rodzic≤w to chyba normalni ludzie, a ju┐ na pewno
wszyscy chc╣ dobra swoich dzieci. Niekt≤rym nie wychodzi w│a£nie dlatego, ┐e
s╣ na│ogowymi palaczami/pijakami/narkomanami
(to ju┐ chyba rzadkie zjawisko). Zauwa┐y│em, ┐e bardzo czΩsto por≤wnujesz
alkoholizm i µpanie****, zawsze jednak
predstawiasz to drugie w korzystniejszym £wietle. A g##no prawda! Wszystkie na│ogi
s╣ z│e i trzeba je stawiaµ NA R╙WNI ze
sob╣, gdy┐ wszystkie dzia│aj╣ destrukcyjnie i prowadz╣ do £mierci.
...Ja znam granicΩ i nie zamierzam jej przekraczaµ,jednak s╣ ludzie,kt≤rzy m≤wili:''Trawki
jeszcze mogΩ zapaliµ,ale speeda
za ch**a nie wezmΩ''.A po kilku miesi╣cach:''Speeda jeszcze mogΩ wzi╣µ,ale
w ┐y│Ω sobie nigdy nie dam''...
Jak my£lisz, czy tamci chcieli przekroczyµ granicΩ, czy te┐ >>znali j╣
i nie zamierzali przekraczaµ<< ? W│a£nie dlatego
lepiej nie pr≤bowaµ, bo na│≤g wci╣ga. Fakt, ┐e jednych bardziej, innych
mniej, ale sk╣d wiesz, do kt≤rej grupy siΩ
zaliczasz? Ja wolΩ siΩ nie przekonywaµ i w│a£nie dlatego nie palΩ, nie pijΩ
i nie biorΩ.
...Przecie┐ jak jaki£ go£ciu chce sobie przypaliµ tego grassu,nikomu nie
przeszkadzaj╣c,natnie siΩ na gliniarzy to od razu
na odwyk jakby to by│ jaki£ pieprzony µpun,kt≤ry nie wytrzyma dw≤ch dni bez
kompotu.A jak zobacz╣,┐e kto£ chleje jabola w
parku czy pod sklepem to nic, on zagro┐enia nie stwarza!...
Obaj ryzykuj╣ tak samo pal╣c/pij╣c na ulicy (no bo w domu nie natkniesz siΩ
na gliny, nieprawda┐?). Z tym, ┐e jeden trafi
na noc na izbΩ wytrzeƒwie±, a drugi na d│ugoterminowy odwyk. Komu siΩ
bardziej op│aca?*****
...Nie stanowi to na pewno wiΩkszego zagro┐enia ni┐ alkohol...
Ale i nie stanowi mniejszego zagro┐enia, tylko TAKIE SAMO!!! Skoro i z "drug≤w",
i z alkoholu nie ma po┐ytku, to PO CO, DO
JASNEJ CHOLERY, PIJECIE, ╞PACIE, PALICIE??!!!
Podobno Ignacy Krasicki****** mia│ 3 pasje: ogrodnictwo, zbieractwo i g│oszenie
idei umiaru. Uwa┐am jednak, ┐e w braniu
narkotyk≤w nie istnieje takie pojΩcie. Podobnie jak przy innych na│ogach. Dla
mnie najlepiej jest w og≤le nie piµ (chyba ┐e
od wielkiego dzwonu, a to i tak, ┐eby siΩ nie uwaliµ w 3 d##y), nie paliµ i
nie µpaµ. Jestem za ca│kowitym zakazaniem
posiadania jakichkolwiek narkotyk≤w i ... a zreszt╣, i tak nikt nie
przestrzega zakaz≤w "spo┐ycia napoj≤w alkoholowych w
miejscu publicznym" ;-(
SZkodek (np. Myslovitz "Amfetaminowa siostra")
szkodek@poczta.fm
OBJAîNIENIA
*-art skierowany jest przeciw trawce i og≤lnie narkotykom, jest to tez kontra
na pogl╣dy Smoogy'ego, a kontra + trawka =
kontrawka (dop. dla nie lubi╣cych my£leµ)
**-wiem, ┐e to por≤wnanie nie jest do ko±ca trafne, ale ma pokazaµ mechanizm
my£lenia Smoogy'ego, a nie r≤┐nicΩ miΩdzy
twardymi a miΩkkimi prochami
***-streszczenie tego akapitu: dzia│anie lecznicze trawki - g##no prawda!!!
****-niekt≤rzy m≤wi╣, ┐e 'µpanie' to branie tardych drag≤w, ja jednak nie
widzΩ r≤┐nicy miΩdzy miΩkkimi a twardymi, wiΩc
uzy│em tego s│owa w kontek£cie trawki
*****-wg mnie ┐adnemu z nich ;-)
******-najwybitniejszy polski pisarz o£wieceniowy, klasycysta, duchowny,
kapelan St. Augusta Poniatowskiego, ┐y│ w XVIII w., autor "Satyr",
"Bajek", poemat≤w heroikomicznych
POZDROWIENIA
Pozdrawiam Qn'ika, Smoogy'ego, ARCHWIMILIMIúOPOTOPOCZERPACZKIWICZANINA,
Ubique'a i wszystkich czytaj╣cych AM.
ROT-13 dla úodzian: YRTVN ZVFGEMRZ CBYFXV!!! ;-P